Dominik Lebioda, praktykant Fundacji Instytut Prawa Wschodniego im. G Szerszeniewicza
Od momentu odzyskania przez Armenię niepodległości, jej relacje z Turcją są przeważnie chłodne. Turcja była drugim państwem na świecie, które uznało jej niepodległość, ale nie przełożyło się to na nawiązanie stosunków międzynarodowych. Jedną z głównych przyczyn jest sprawa Ludobójstwa Ormian przeprowadzonego w Turcji w latach 1915-1917. Dla społeczeństwa i diaspory ormiańskiej ważne było jego powiązanie z nawiązaniem relacji dwustronnych, gdyż oznaczało to jego uznanie przez stronę turecką. Kolejnym powodem był sprzeciw i presja Azerbejdżanu na Turcji, który domagał się zwrócenia przez Armenię okupowanych terytoriów.
Granica armeńsko-turecka obejmująca 325 km, pozostaje do dnia dzisiejszego zamknięta. Dla obu państw otwarcie jej stwarza wiele korzyści. Dla Turcji normalizacja stanowi szansę na umocnienie swojej pozycji w regionie Kaukazu Południowego. Pozwoliłoby to też na zwiększenie jej kontroli nad regionalnymi korytarzami transportowymi i na wzmocnienie instrumentów oddziaływania na Rosję i Iran.
Dla Armenii oznacza to wyjście z częściowej izolacji regionalnej, tworząc nowe impulsy gospodarcze i handlowe. Obecnie handel z Turcją odbywa się okrężną drogą przez Gruzję oraz Iran. Ormiańscy przedsiębiorcy rejestrują swoje firmy w Gruzji, gdzie kupują tureckie towary, a następnie sprzedają w Armenii. Towary są importowane z Turcji do Gruzji z wykorzystaniem dwóch faktur.
Jedna na gruzińską firmę pośredniczącą w odbiorze towarów jest wykorzystywana podczas opuszczania tureckiej granicy celnej. Po wjeździe do Gruzji agent transportowy dostarcza drugą fakturę dla armeńskiego odbiorcy do gruzińskich organów celnych. Wymiana ta jest jednak mała i bardzo nieproporcjonalna, na okres 2020 roku wartość eksportu z Armenii do Turcji wyniosła jedynie 3.75 milionów dolarów, a z Turcji do Armenii 225 milionów dolarów[1].
Celem niniejszego tekstu jest przedstawienie prób nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Armenią i Turcją, oraz wskazanie przyczyn, które ostatecznie doprowadziły do ich niepowodzeń.
Niepodległa Armenia
Pierwsze dwa lata po odzyskaniu przez Armenię niepodległości były obiecujące w relacjach armeńsko-tureckich. Turecki ambasador w Moskwie odwiedził Armenię, otworzono połącznie kolejowe na linii Kars-Gyumri i zatwierdzono dostarczanie energii elektrycznej do Armenii.
Turcja także przewodziła staraniom o przyznanie Armenii miejsca założycielskiego w Organizacji Współpracy Gospodarczej Państw Morza Czarnego (BSEC). Jest to regionalna organizacja z siedzibą w Stambule. Działania te nie zakończyły się jednak ustanowieniem relacji dwustronnych. W wyniku pierwszego konfliktu w Górskim Karabachu rząd turecki zamknął połączenia z Armenią udzielając tym samym poparcia stronie azerskiej.
Prezydent Lewon Ter-Petrosian próbował unormować stosunki z Turcją pomimo sprzeciwu ze strony mediów, diaspory ormiańskiej i antyturecko nastwionego społeczeństwa. Opozycja domagała się powiązania ustanowienia relacji dwustronnych z uznaniem przez Turcję ludobójstwa Ormian z 1915 roku.
Drugim powodem fiaska negocjacji, była możliwość wysunięcia roszczeń terytorialnych wobec Turcji w sprawie regionu Kars i okręgu Surmalu. Tereny te przed 1920 roku były pod kontrolą Republiki Armenii, jednak w skutek podpisania Traktatu z Kars w 1921 roku zostały one oddane Turcji. Możliwość wysunięcia roszczeń terytorialnych była proponowana przez diasporę ormiańską.
Rząd armeński podkreślał, że nie kwestionuje granicy między oboma państwami, która została ona ustanowiona w Traktacie z Kars z 1921 roku. Według niego granica została wyznaczona przez rzeki Akhurian i Aras. Dla strony tureckiej głównym powodem niepokoju był art. 11 ormiańskiej Deklaracji Niepodległości z 1990 roku.
Artykuł ten zawierał zapis głoszący, że Republika Armenii popiera działania mające na celu osiągnięcie międzynarodowego uznania ludobójstwa 1915 roku w Turcji osmańskiej i Armenii Zachodniej. Armenia Zachodnia to obszar dzisiejszej Anatolii Wschodniej, integralnej część Turcji. Konstytucja Armenii z 2005 roku uznaje zasady i narodowe aspiracje wygłoszone w Deklaracji Niepodległości Armenii za podstawę ormiańskiej państwowości. Według strony tureckiej było to postrzegane jako pośrednie roszczenie terytorialne. W 1991 roku zaproponowała ona podpisanie dokumentów uznających granicę obu państw, jednak Armenia odmawiała ich podpisania aż do 2009 roku co spotkało się podejrzliwością ze strony Turcji.
Wybór nowego prezydenta Armenii Roberta Kochariana w 1998 roku stworzył nowe napięcia w relacjach z Turcją. Było to spowodowane ustanowieniem międzynarodowego uznania ludobójstwa z 1915 roku przez prezydenta jako priorytet polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Turcja odmawia tego uznania z powodów historycznych i z obawy przed wypłaceniem reparacji ofiarom. Rząd turecki wprowadził ograniczenia wizowe dla Ormian i zawiesił działanie przestrzeni powietrznej dla samolotów lecących do Armenii.
Odwilż w stosunkach turecko-armeńskich
Odwilż w stosunkach następuje w 2000 roku, wraz z powołaniem Turecko-Ormiańskiej Komisji Pojednania (TARC). Składała się ona z byłych dyplomatów, polityków i akademików. Pracą komisji koordynował David Phillips z Departamentu Stanu USA. Armenia mimo braku oficjalnego zaangażowania, chętnie wspierała pracę komisji.
Zadaniem TARC było poprawa relacji pomiędzy Turcją i Armenią na poziomie organizacji pozarządowych. W pracach komisji zdecydowano się pominąć kwestię ludobójstwa i pracować na mniejszymi problemami, których rozwiązanie miało budować zaufanie pomiędzy obydwoma podmiotami. Kryzys nastąpił w 2001 roku kiedy jeden z członków tureckiej komisji poruszył kwestię zakończenia sporu o ludobójstwo. Gunduz Aktan zaproponował, by skierować się do Międzynarodowego Centrum ds. Sprawiedliwości (ICTJ) w celu przeprowadzenia analizy możliwości zastosowania Konwencji ONZ o Ludobójstwie z 1948 roku do wydarzeń z I wojny światowej w Imperium Osmańskim.
W pewnym momencie jednak tureccy przedstawiciele komisji zwrócili się do ICTJ o zakończenie tego przedsięwzięcia, w obawie, że uzna ono wydarzenia z 1915 roku za czyn ludobójstwa. Działania te wzburzyły stronę ormiańską, która zawiesiła swoje prace, ale w skutek mediacji Davida Phillipsa wróciła ona do dialogu po okresie 6 miesięcy. TARC kontynuował pracę do 2004 roku nie osiągając jednak znacznych sukcesów w kwestii normalizacji stosunków.
TARC nie odniósł sukcesu z kilku powodów. Strona ormiańska krytykowała strukturę komisji, w której na dziesięciu członków, sześciu pochodziło z Turcji. Zarzucała ona także nieodpowiedni dobór personalny tureckiej komisji. Nie pochodzili oni z niezależnych organizacji, a z konserwatywnych elit, które bronią tezy o zaprzeczeniu ludobójstwa Ormian. Drugim powodem był konflikt między diasporą ormiańską, a stroną rządową. Diaspora naciskała na rząd, by ten powiązał normalizację stosunków z uznaniem przez stronę turecką wydarzeń z 1915 roku jako ludobójstwo. Dla niej sprawa ta była traktowana jako panormiańska, a nie tylko jako jedna z części relacji armeńsko-tureckich.
Okres prezydentury Serża Sarkisjana
Kolejną próbę normalizacji podjął wybrany w 2008 roku prezydent Serzh Sargsyan. Początek nowych negocjacji poprzedziła kolejna odwilż w stosunkach dwustronnych. Prezydent Turcji Abdullah Gül pogratulował ormiańskiemu prezydentowi wyniku wyborów. W stolicy Kazachstanu Astanie 6 lipca 2008 r. doszło do pierwszego spotkania obu prezydentów. W skutek wybuchu wojny gruzińsko-rosyjskiej w sierpniu 2008 r. Turcja postanowiła znieść ograniczenia w korzystaniu z jej przestrzeni powietrznej przez Armenię.
Następnie miesiąc później turecki prezydent przyjechał do Erywania by wziąć udział w meczu kwalifikacyjnym do Mistrzostw Świata, który był rozgrywany pomiędzy reprezentacją turecką i armeńską. Podczas niego doszło do osobistych rozmów między przedstawicielami obu państw. Armenia ze swej strony zniosła wymogi wizowe dla tureckich kibiców i zaprzestała wetowania członkostwa Turcji w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. Przełożyło się to na dalsze kontakty na poziomie ministrów spraw zagranicznych i osobiste spotkanie prezydenta Armenii z premierem Recepem Tayyipem Erdoğanem podczas Światowego Forum Ekonomicznym w Davos w styczniu 2009 r. Spotkania ministerialne odbywały się w ramach mediacji Szwajcarii.
Zaniepokojenie Azerbejdżanu
Postęp w procesie normalizacji niepokoił Azerbejdżan. Obawiał się on, że Turcja aby zbliżyć się do Unii Europejskiej i stać się mocarstwem regionalnym, jest gotów poświęcić interesy narodowe Azerbejdżanu. Argumentem potwierdzającym tą tezę, było zablokowanie przez rząd turecki rezolucji proponowanej przez opozycję mającej na celu uznanie masakry w miejscowości Khojaly z 1992 roku za akt ludobójstwa[2]. Rząd azerski poczuł się urażony tą decyzją, mimo znanej tureckiej polityki nieuznawania uchwał, które opisują akty historyczne jako czyny ludobójstwa.
Azerbejdżan 19 lutego 2009 r. po raz pierwszy wyraził oficjalną krytykę rządu tureckiego, wyrażając zaniepokojenie brakiem potwierdzenia czy nie doszło do rozgraniczenia między normalizacją, a ormiańską okupacją Górskiego Karabachu. Stanowisko Turcji od początku procesu negocjacji obejmowało zakończenie okupacji terytorium Azerbejdżanu przez siły ormiańskie i rozwiązanie kwestii Górskiego Karabachu. Dla Armenii jednak ważne było rozgraniczenie sprawy normalizacji stosunków od kwestii związanej z Karabachem.
Partie rządowe i opozycyjne w parlamencie Azerbejdżanu w kwietniu 2009 r. opublikowały wspólny komunikat sprzeciwiający się otwarciu granic między Turcją a Armenią, podczas gdy część terytorium Azerbejdżanu pozostaje pod okupacją. Ponadto zwiększono presję na tureckich urzędników wskazując, że zbliżenie turecko-ormiańskie miałoby duże konsekwencje dla tureckich interesów w Azerbejdżanie.
Turcja i Armenia 22 kwietnia 2009 r. oświadczyły że uzgodniły plan działania na rzecz normalizacji stosunków, ale nie podpisano przy tym żadnych dokumentów. Oba ministerstwa spraw zagranicznych ogłosiły, że poczyniono wymierne postępy i osiągnięto wzajemne zrozumienie w tym procesie. Podczas wizyty premiera Erdogana w Baku 13 maja, wygłosił on przemówienie w którym oświadczył, że zamknięcie granicy z Armenią było spowodowane okupacją Górskiego Karabachu i pozostanie ona w takim stanie dopóki siły ormiańskie będą dalej zajmować tereny Azerbejdżanu.
Spowodowało to ponowne ochłodzenie w procesie negocjacji. Mediacji szwajcarskiej udaje się jednak nakłonić obydwie strony do kompromisu. Armenia rezygnuje z warunku, że proces normalizacji i sprawa Górskiego Karabachu są niezależne. W zmian Turcja ogłosiła rozpoczęcie konsultacji politycznych, które miały prowadzić do podpisania formalnych umów.
Oba państwa 31 sierpnia 2009 r. ogłosiły rozpoczęcie oficjalnych negocjacji, których celem było ustanowienie relacji dwustronnych. Przedstawiono dwa protokoły – jeden o rozwoju stosunków dwustronnych, drugi o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych. Zapowiedziano także, że dalsze negocjacje i konsultacje będą prowadzone przy mediacji szwajcarskiej przez okres 6 tygodni, aż do formalnego podpisania umów.
Miały one dotyczyć konkretnych kroków w zakresie ponownego otwarcia i uznania istniejących granic, utworzenia dwustronnych komisji i nawiązania stosunków dyplomatycznych. Strona turecka położyła szczególny nacisk, na to by zaproponowane rozwiązania zostały ratyfikowane przez parlamenty obu państw. Obydwa protokoły zostały podpisane 10 października w Zurychu. Ponownie jednak strona turecka zaznaczyła wycofanie się sił ormiańskich z terenów okupowanych w tym z Górskiego Karabachu jako warunek ratyfikacji podpisanych dokumentów. Brak ratyfikacji ze strony rządu Armenii i Turcji oznaczał fiasko kolejnej próby normalizacji stosunków.
Turecko-armeńska Grupa Dialogu
W 2016 roku Fundacja Hranta Dinka we współpracy z Fundacją Berghof utworzyły Grupę Dialogu, w której skład wchodziło po 5 przedstawicieli z Armenii i Turcji. Były to osoby związane z środowiskiem politycznym i akademickim, które w przeszłości aktywnie uczestniczyły w procesie normalizacji na różnych poziomach. Celem grupy było zbadanie konstruktywnych dróg nawiązania relacji dyplomatycznych pomiędzy oboma państwami.
W latach 2016-2018 zwołano sześć wspólnych spotkań. Praca Grupy polegała na przeanalizowania wniosków wyciągniętych z poprzednich inicjatyw. Porównywała ona sposoby budowania zaufania w regionie i na świecie. Następnie sporządzano mapy przeszkód istniejących w różnych dziedzinach relacji. Grupa zaangażowała wielu wybitnych ekspertów Turcji, Armenii i z zagranicy, pracujących w obszarach, takich jak dyplomacja, migracja, kultura, biznes, handel oraz edukacja.
Dzięki jej pracy określono konkretne dziedziny tematyczne i opracowano środki budowy zaufania w obszarach: migracji, edukacji, spraw konsularnych, handlu i stosunków gospodarczych. Inicjatywa ta miała jednak charakter nieformalnego dialogu i nie posiadała mandatu do prowadzenia oficjalnych mediacji lub negocjacji.
Polityka premiera Nikola Paszynjana
Aktualna próba normalizacji stosunków przypada na rządy Nikola Paszyniana. Jest on zwolennikiem normalizacji relacji turecko-armeńskich. W artykule opublikowanym w 1998 roku w Armtimes, pokazywał korzyści, gdyby do niej doszło. Zaliczał do nich transfer pieniężny, modernizację technologiczną, powstanie nowych miejsc pracy i rozwój turystyki. Krytykował w nim także zmarnowanie szans na poprawę tych relacji oraz samych Ormian za nie wyzbycie się kompleksu antytureckiego.
Razem z Lewonem Ter-Petrosjanem w 2008 roku wyraził wsparcie próby unormowania stosunków z Turcją przez prezydenta Serzh Sargsyana. Jednak równocześnie pisząc dla Armtimes, oskarżał go o zbytnie ustępstwa względem Turcji- m. in. pomysł powołania komisji turecko-ormiańskiej badającej istnienie ludobójstwa.
W wrześniu 2021 r. oświadczył on, że Armenia jest gotowa do normalizacji stosunków z Turcją bez warunków wstępnych. Tak jak przy poprzednich próbach, w tej również na początku doszło do wymiany pozytywnych gestów. Armenia otworzyła swoją przestrzeń powietrzną dla lotów Turkish Airline na trasie do Baku. Ponadto loty między Erywaniem a Stambułem odwołane w czasie wojny w 2020 roku i towarzyszącej jej pandemii COVID-19, zostały wznowione 2 lutego 2022 r.
Przywódcy obu państw 11 lipca 2022 r. odbyli rozmowę telefoniczną, podczas której złożyli sobie życzenia z okazji muzułmańskiego święta Eid al-Adha i ormiańskiego festiwalu Vardavar. Było to ważne wydarzenie, gdyż był to pierwszy tego typu kontakt w historii.
Podczas rozmowy potwierdzono także otwarcie granicy lądowej dla obywateli państw trzecich odwiedzających oba państwa. Pełne otwarcie granic mogłoby zwiększyć armeński eksport do Turcji o 42%, a turecki do Armenii o 65%. Zmniejszyłoby to też koszty logistyczne, lecz z drugiej strony w Armenii istnieje duża obawa, że armeński rynek nie wytrzymają konkurencji z tureckimi towarami[3].
Do tej pory zorganizowano 4 spotkania między specjalnymi wysłannikami ds. normalizacji- Serdarem Kiliçem i Rubenem Rubinyanem. Odbyły się one 14 stycznia, 12 marca, 3 maja i 1 lipca 2022 r. Efektem tych spotkań było wymienione wyżej otwarcie granicy lądowej dla obywateli państw trzecich, omówienie rozpoczęcia bezpośredniej lotniczej wymiany handlowej oraz dalsza wymiana poglądów.
Mimo, że obydwaj przedstawiciele potwierdzili podpisanie umowy o normalizacji stosunków bez warunków wstępnych, to strona turecka akcentuje, że osiągnięcie normalizacji będzie możliwe tylko po podpisania porozumienia pokojowego z Azerbejdżanem i otwarcia tak zwanego korytarza zangezurskiego[4]. Oświadczenie te zostało potraktowane przez Armenię jako warunek wstępny, co po raz kolejny komplikuje trudny proces negocjacji.
Kolejnym wydarzeniem utrudniającym proces normalizacji stosunków jest atak wojsk azerskich na suwerenne terytorium Armenii 13 września 2022 r. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan skomentował go w następujący sposób: ,, Sytuację, która zaistniała z powodu naruszenia przez Armenię porozumienia – osiągniętego po wojnie (2020), która zakończyła się zwycięstwem Azerbejdżanu – uważamy za niedopuszczalną“, ,,Mamy nadzieję, że Armenia jak najszybciej powróci z tej złej drogi i wykorzysta swój czas i energię na umocnienie pokoju”[5]. Tureckie poparcie azerskiego ataku wystawiło na próbę proces negocjacji.
USA wchodzą do gry
W krótkim czasie po wybuchu walk do Erywania przyleciała amerykańska delegacja składająca się z Nancy Pelosi (Spiker Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych) oraz z Jackie Speier i Anny Eshoo (Członkinie Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych), Ormianek pochodzących z Kalifornii. Wizyta amerykańskiej delegacji jest sygnałem, że w obliczu słabnącej pozycji Rosji w regionie, Stany Zjednoczone są zainteresowanie większą obecnością w regionie Kaukazu Południowego.
Z inicjatywy USA doszło podczas 77. Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ do spotkania Sekretarza Stanu Antonego Blinkena z ministrami spraw zagranicznych Armenii i Azerbejdżanu. Następnie 27 września doradca ds. bezpieczeństwa USA Jake Sullivan gościł wysłanników przywódców Armenii i Azerbejdżanu. Spotkania te miały umocnić zawieszenie broni i doprowadzić do pokojowego rozwiązania konfliktu.
W Pradze 6 października mimo napiętej sytuacji doszło do spotkania między premierem Nikolem Paszynianem a prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem. Spotkanie zakończyło się bez specjalnego oświadczenia i konkretnych decyzji. Odbyło się ono w przyjaznej atmosferze, gdzie obie strony wymieniły swoje spostrzeżenia dotyczące procesu. Zapewniono, że specjalni wysłannicy i ministrowie spraw zagranicznych obu krajów będą kontynuować swoje wysiłki w kierunku normalizacji.
Podsumowanie
Proces normalizacji stosunków między Armenią a Turcją trwa już około 30 lat. Podczas niego doszło do kilku prób podpisania odpowiedniej umowy, ale każda z nich kończyła się fiaskiem. Najbliżej osiągnięcia celu była próba prezydenta Serża Sarkisjana, który dzięki pomocy mediacji szwajcarskiej i przy wykorzystaniu ,,dyplomacji futbolowej” udało się podpisać z Turcją stosowne protokoły, które jednak później nie zostały ratyfikowane przez parlamenty obu rządów.
Można wyodrębnić 2 główne powody, przez które nie udało się osiągnąć porozumienia. Jedną z nich jest kwestia powiązania normalizacji stosunków z uznaniem przez Turcję ludobójstwa Ormian z 1915 roku. Warunek ten silnie forsowany przez światową diasporę ormiańską, już na samym początku procesu stawiał go w pozycji niewykonalnej, ponieważ Turcja odrzucała wszelkie próby uznania tego wydarzenia.
Ponadto diaspora wywierała w tej kwestii dużą presję na rząd armeński. Przejawem tego było przyjęcie przez niego rezolucji piętnującej uczestnictwo w TARC jako niepatriotyczne, chyba że skupi się ono na uznaniu wydarzeń z lat 1915-1918 za ludobójstwo. Drugim powodem był warunek stawiany przez Turcję o opuszczeniu przez siły ormiańskie okupowanych części Azerbejdżanu. Turcja uważa Azerbejdżan za swojego bliskiego sojusznika, któremu od początku tego konfliktu udzielała poparcia.
Pozostałymi czynnikami utrudniającymi ten proces jest postawa pozostałych aktorów międzynarodowych. Dla Rosji normalizacja stosunków armeńsko-tureckich oznacza zmniejszenie jej wpływów politycznych i gospodarczych w Armenii oraz całym regionie Kaukazu Południowego. Po wojnie z Gruzją w 2008 roku, Rosja starała się odzyskać dobry wizerunek mediując pomiędzy Armenią a Turcją.
Jednak samo podpisanie traktatu nie jest jej celem. Woli ona balansować w procesie zachowując pozycję hegemona i nie dopuszczając do wzrostu znaczenia Turcji. Azerbejdżan natomiast używa tego procesu jako narzędzia wpływu na Erywań. Przed 2020 rokiem Baku dopuszczało możliwość nawiązania relacji dwustronnych pomiędzy Armenią i Turcją, ale otwarcie granic komunikowane było jako sprzeczne z interesami Azerbejdżanu.
Po 2020 roku gdy odzyskał on ziemie utracone w latach 90. XX wieku otwarcie wyraził on poparcie dla tego procesu. Jednak w dalszym ciągu Turcja koordynuje ten proces z rządem w Baku. Sprawia to, że Azerbejdżan może wymuszać na Armenii różne decyzje m. in otwarcie korytarza zangezurskiego.
Aktualna sytuacja stwarza dla Ankary możliwość wypchnięcia wpływów moskiewskich z terenu Kaukazu Południowego i zajęcie jej miejsca. Turcja jest mocarstwem bez którego stabilizacja regionu jest niemożliwa. Odgrywanie roli mostu gospodarczego między Europą a Azją jest dla niej bardzo korzystne. Kaukaz dla Turcji jest drogą do regionu Morza Kaspijskiego i Azji Centralnej.
Dzięki niej Ankara może efektywniej realizować wzmocnienie współpracy politycznej, gospodarczej i naukowej z państwami azjatyckimi. Normalizacja stosunków z Armenią oraz poparcie Azerbejdżanu w kwestii Górskiego Karabachu są jednym z środków nacisku na Rosję.
Obecnie temat normalizacji relacji z Turcją, jest podejmowany w ormiańskim społeczeństwie z nieufnością. Wsparcie przez Turcję działań Azerbejdżanu odnowiło w Ormianach poczucie strachu. Drugim czynnikiem jest sekurytyzacja[6] procesu normalizującego, w którym potrzeby narodowe przewyższają potrzeby ludności i potrzeby bezpieczeństwa jednostki. Otwarcie granic z Turcją dla Armenii oznacza przełamanie regionalnej blokady i rozwój gospodarczy.
Będzie to też przełamanie rosyjskiego monopolu i zmniejszenie ich wpływów w tym kraju. Z drugiej strony Ormianie obawiają się powtórzenia wydarzeń z 1915 roku, oraz zalania rynku tureckim kapitałem i masowym wykupem przez nich ziemi. Aktualne sondaże pokazują dramatyczny spadek poparcia Ormian dla Rosji w ciągu ostatnich kilkunastu lat. W 2021 roku zaledwie 35% respondentów stwierdzi, że Rosja jest “głównym przyjacielem Armenii”. Jest to spadek o 22 punkty od 2019 roku i 48 punktów od 2013 roku[7]. Jest to spowodowane ostatnimi działaniami Moskwy. Kierowana przez nią Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym nie pomogła Armenii podczas wojny w 2020 roku. Odmówiła ona także odpowiedzi na ubiegłoroczne wtargnięcie Azerbejdżanu na teren Armenii. Przy aktualnej agresji azerskiej, organizacja ponownie zawiodła nadzieję Ormian.
Obecna próba normalizacji stosunków posiada cechy wspólne do poprzednich. Na początku obydwie strony deklarują chęć ponownej rozmowy, akcentując podpisanie umowy bez warunków wstępnych. Następnie dochodzi do wymiany gestów, które mają pomóc w budowaniu zaufania. Jednak wkrótce potem pojawiają się wypowiedzi, które podkreślają warunki jakie muszą być spełnione do podpisania umowy.
Po zakończeniu wojny karabaskiej z 2020 r. spodziewano się, że warunek strony tureckiej zniknął. Zdaniem autora nadal jest on podtrzymywany, lecz uległ pewnemu przekształceniu. Obecnie Turcja nadal koordynuje swoją politykę normalizacji stosunków z Baku, stawiając wymóg podpisania umowy pokojowej z Azerbejdżanem i otwarciem korytarza Zangezur. Niedawne spotkanie między premierem Armenii a prezydentem Turcji nie przyniosło konkretnych decyzji. Dużą rolę w dalszej części procesu odegra Unia Europejska. W tej chwili to ona jest jednym z głównych aktorów stosunków międzynarodowych zajmujących się procesem pokojowym między Armenią i Azerbejdżanem. Podpisanie traktatu pokojowego oznacza spełnienie wymogu tureckiego i sprawia, że nie ma już żadnego warunku wstępnego do podpisania umowy normalizacji stosunków.
Przypisy
[1] Armenia and Turkey Trade, OEC- Observatory of Economic Complexity, https://oec.world/en/profile/bilateral-country/arm/partner/tur (dostęp: 03.10.2022).
[2] Egzekucja ludności azerskiej w 1992 r. dokonana przez siły ormiańskie podczas wojny o Górski Karabach.
[3] A. Mgdesyan, Armenian businesses see both opportunity and threat from opening of Turkish border, eurasianet.org, https://eurasianet.org/armenian-businesses-see-both-opportunity-and-threat-from-opening-of-turkish-border, (dostęp 05.10.2022).
[4] Korytarz Zangezur- korytarz transportowy, który ma łączyć Autonomiczną Republikę Nachiczewańską z resztą Azerbejdżanu przez region Sjunik w Armenii. Nazwa stosowana przez władze Azerbejdżanu od momentu podpisania porozumienia o zawieszeniu broni w Górskim Karabachu w 2020 r. Porozumienie o zawieszeniu broni wspomina o połączeniach transportowych i łączności, jednak nie zawiera słów „korytarz” lub „Zangezur”.
[5] E. Toksabay, A. Kucukgocmen, Turkey’s Erdogan: Armenian attitude towards Azerbaijan will have consequences, Reuters, https://www.reuters.com/world/asia-pacific/turkeys-erdogan-armenian-attitude-towards-azerbaijan-will-have-consequences-2022-09-14/ (dostęp: 05.10.2022).
[6] Prezentacja danego zjawiska jako zagrożenie.
[7] M. Dovich, Survey: Growing skepticism in Armenia about Russia, even before recent fighting, Civilnet.am, https://www.civilnet.am/en/news/675844/survey-growing-skepticism-in-armenia-about-russia-even-before-recent-fighting/( dostęp:09.10.2022).
[8] Na czerwono zaznaczono oddane tereny.