Nikodem Patejczyk – Ataki cybernetyczne na Bałkanach w kontekście wywrotowej aktywności rosyjskiego wywiadu w regionie

Nikodem Patejczyk, praktykant Fundacji Instytut Prawa Wschodniego im. G. Szerszeniewicza

Na początku września na terenie kilku państw położonych na Bałkanach Zachodnich doszło do zorganizowanych ataków hakerskich na instytucje administracji państwowej. Ofiarami przestępstw o charakterze cybernetycznym zostawały kolejno Albania, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra oraz Słowenia. Pierwszy z krajów zaatakowano jeszcze w połowie lipca.

Zaatakowano wówczas albańskie strony rządowe, ze szczególnym uwzględnieniem serwerów umożliwiających wykonywanie spraw urzędowych obywatelom za pomocą e-urzędów. 3 września hakerzy włamali się do serwerów bośniackiego nadawcy radiowo-telewizyjnego BHRT. Według szacunków zniszczono około 100 tysięcy plików, paraliż systemu trwał kilka godzin. W Słowenii zaatakowano sieci informatyczne Ministerstwa Obrony oraz Policji. W Czarnogórze złośliwym oprogramowaniem zainfekowane platformę umożliwiającą obywatelom tego kraju zrealizowanie większości spraw urzędniczych w krótkim czasie i bez wychodzenia z domu.

W późniejszym czasie tego samego dokonano w czarnogórskim resorcie obrony. Lawinowa seria tego typu zdarzeń nie jest przypadkowa i ma swoje podłoże w skomplikowanej sytuacji międzynarodowej w jakiej od dłuższego czasu znajdują się kraje z terenów byłej Jugosławii. Bowiem za wyjątkiem Słowenii, nie od dziś wiadomo, że Albania i Czarnogóra prowadzą zaawansowane rozmowy w kwestii wstąpienia w szeregi Unii Europejskiej. Oba państwa są już też w NATO. Wszelkie zamieszki, protesty czy właśnie zorganizowane sparaliżowanie systemów teleinformatycznych mają na celu przede wszystkim zdestabilizowanie sytuacji w tych krajach. Co z kolei ma utrudnić ich pełne przystąpienie do wspólnoty europejskiej.

Ze wstępnych analiz wynikają dwa zasadnicze wątki, które zostaną szerzej opisane w tym artykule. Chodzi tu przede wszystkim o sprawców tych ataków, a także jak wyglądał przebieg podobnych sytuacji w przeszłości.

Reakcja władz Albanii

Początkowo rząd w Tiranie za winowajcę uważał władze Federacji Rosyjskiej. Jednak we współpracy z amerykańską firmą specjalizującą się w zakresie cyberbezpieczeństwa Mandiant ustalono, że rzeczywistym sprawcą ataku jest Islamska Republika Iranu. Na niekorzyść władz w Teheranie również wpływa fakt, że cyber ataków dokonano w czasie trwającej w albańskim Manez konferencji pt. „Światowy Szczyt Wolnego Iranu”, w której to uczestniczyli przedstawiciele ugrupowań opozycyjnych w stosunku do Ajatollahów.

Głównym inicjatorem spotkania była Organizacja Bojowników Ludowych Iranu. Finalne napięcia na linii Tirana-Teheran zakończyły się zerwaniem stosunków przez oba kraje, o czym poinformował albański premier Edi Rama w dniu 6 września. Z kolei pracownikom irańskiej ambasady nakazano w przeciągu 24 godzin opuścić terytorium Republiki Albanii. Na tym jednak konflikt się nie kończy, gdyż w połowie września irańscy hakerzy ponownie odznaczyli się swoją obecnością włamując się do serwerów albańskich jednostek policji. Wciąż niewiadomo czy i kiedy nastąpią kolejne incydenty. Co zmusza obserwatorów sceny międzynarodowej do niepokoju, gdyż może to być zalążek potencjalnego konfliktu na szerszą skalę.

Czarnogóra

Bardziej złożoną jest sytuacja w Czarnogórze. Od początku ataków rząd w Podgoricy stoi na stanowisku, że źródło pochodzenia grup przestępczych prowadzi właśnie do najważniejszych przedstawicieli administracji na Kremlu. Potwierdzeniem tej hipotezy jest wspólne śledztwo czarnogórskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego z amerykańskim FBI.

Tropy prowadzą do cybergangu Cuba, którego członkowie posługują się rosyjską cyrylicą. Ponadto to nie pierwszy przypadek, gdy władze rosyjskie próbują zdestabilizować sytuację w państwie czarnogórskim. Rosyjskie służby wywiadowcze: cywilny SWR i wojskowy GRU we współpracy z serbską Agencja Bezpieczeństwa Informacji BIA od 2014 roku starają się zniwelować europejskie aspiracje młodego państwa czarnogórskiego.

Czarnogórcy od uzyskania pełnej niepodległości od Serbii w 2006 roku stopniowo dystansują się od swojego wieloletniego sąsiada na rzecz prowadzenia samodzielnej i całkowicie niezależnej polityki międzynarodowej. Początkowo ich poczynania były trudne do jednoznacznej interpretacji. Wieloletni premier tego kraju Milo Djukanović preferował umiejętne przechodzenie z rozmów z Zachodem na współpracę z Rosją.

W 2010 nawet stworzył korzystne warunki dla rosyjskich oligarchów. Dopiero rozwój prorosyjskiego separatyzmu na wschodzie Ukrainy wraz z sankcjami ze strony Zachodu przekonały M. Djukanovicia, że kooperacja z Władimirem Putinem jest dla jego państwa nieopłacalna. Do tego dochodzą nadszarpnięte relacje z Serbią. Władze w Belgradzie także nie ukrywają swojego niezadowolenia z powodu odłączenia, gdyż nie mają dostępu do morza przez co niemożliwym jest przewóz i eksport towarów za pomocą statków i promów. Również premier M. Djukanović poparł niepodległość Kosowa w 2008 roku.

Pierwszą poważną operacją rosyjskich agencji wywiadowczych była nieudana próba przeprowadzenie zamachu stanu w czasie trwających wyborów parlamentarnych w 2016 roku. Z ustaleń specjalnego zespołu czarnogórskich prokuratorów wynikało, że za działaniami wywrotowymi stała organizacja rosyjskich nacjonalistów pod przewodnictwem Eduarda Szymszakowa. Pełnił on role zastępcy attache wojskowego w rosyjskiej ambasadzie w Warszawie.

W listopadzie 2014 roku został z niej wydalony pod zarzutem działalności szpiegowskiej na terytorium RP. Przeprowadzeniem operacji mieli zająć się obywatele serbscy. 20 z nich czarnogórska policja i kontrwywiad aresztowała w noc poprzedzającą elekcję. Przejęcie władzy przez stronnictwo prorosyjskie miało odbyć się w momencie końcowych rozmów akcesyjnych Czarnogóry we wstąpieniu do NATO, które ostatecznie dokonało się w marcu 2017 roku. Zarówno Rosja jak i Serbia sprzeciwiają się regularnej ekspansji sojuszu na kolejne kraje.

Serbia

Sama Serbia staje się w coraz większym stopniu jawnym ośrodkiem zaawansowanej aktywności SWR i GRU. W 2018 roku wspólnie z serbskim Prezydentem Aleksandarem Vucziciem spotkał się dyrektor SWR Siergiej Naryszkin. Ponadto szef cywilnego wywiadu FR rozmawiał z przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego Republiki Serbii oraz głową Cerkwi prawosławnej. Do rzadkości należą spotkania gdzie głowa danego państwa spotyka się z szefem służb specjalnych kraju zewnętrznego. Sam Prezydent A.Vuczić nie kryje się z otwartą współpracą swojego wywiadu z Rosjanami.

Gdy w pod koniec 2019 roku do Internetu trafiło nagranie gdzie zastępca attache wojskowego ambasady FR w Belgradzie płk Gieorgij Kleban dostarcza pieniądze w torbie byłemu wysoko postawionemu oficerowi serbskich sił zbrojnych. Serbski przywódca od razu oskarżył o to nagranie wywiady krajów zachodnich. Tym samym podkreślając silną więź serbsko-rosyjską. Natomiast głównodowodzącym rosyjskich służb na Bałkanach Zachodnich jest Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i był dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa FSB gen. armii Nikołaj Patruszew.

Podsumowanie

Oskarżenia w rosyjskim kierunku padły także w Słowenii oraz Bośni i Hercegowinie. Tutaj jednak nadal nie ma stuprocentowego potwierdzenia, gdyż nadal prowadzone jest postępowanie ze strony organów ścigania. Jednak w bośniackim przypadku istnieje wysokie prawdopodobieństwo z uwagi na otwarcie prorosyjską aktywność przywódcy bośniackich Serbów Milorada Dodika.

Aktywnego wsparcia swoim bałkańskim sojusznikom z NATO udzielają Stany Zjednoczone. Federalne Biuro Śledcze FBI współpracuje zarówno z czarnogórskim ABN jak również służbami albańskimi w celu wyjaśnienia okoliczności tych ataków. Z ustaleń amerykańskich agentów federalnych wynika, że irańscy cyberprzestępcy uzyskali dostęp do albańskich serwerów już 14 miesięcy przed wrześniowym uderzeniem. Amerykańska administracja zapewnia, że każdy kto naruszy bezpieczeństwo i stabilność członka NATO zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.

Działalność obcych służb wywiadowczych, ze szczególnym uwzględnieniem wywiadu rosyjskiego na Bałkanach Zachodnich jest wciąż widoczna i dysponuje wysoką siłą oddziaływania. Rosjanie razem z sojusznikami na bieżąco próbują utrudnić krajom dawnej Jugosławii drogę ku pełnej stabilizacji i tym samym udowodnić USA i UE, że są ważnym graczem w regionie. Którego przejęcie może mieć istotne znaczenie w wymiarze strategicznym.

Foto wyróżniające: Pixabay/geralt

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *