Dr Żaneta Gwardzińska-Chowaniec – ekspertka w zakresie prawa ochrony dziedzictwa, prawa o muzeach oraz prawa celnego
Położenie geograficzne Polski sprawia, że od wieków była ona bramą pomiędzy Europą Wschodnią i Europą Zachodnią. Długość wschodniej granicy Polski, która jest jednocześnie granicą zewnętrzną Unii Europejskiej sięga 1155 km i obejmuje linię graniczną z Rosją, Białorusią oraz Ukrainą. Polska jest również ważnym punktem na mapie szlaków tranzytowych, zarówno tych legalnych, jak i nielegalnych.
Obok nielegalnego tranzytu dóbr kultury ze Wschodu na unijny obszar celny kwitnie również ich przewóz w bagażach osobistych. Unia Europejska dostrzegając zagrożenia związane z nielegalnym obrotem dobrami kultury podjęła działania w celu zapobiegnięcia ich importowi z państw trzecich i ich składowania na unijnym obszarze celnym. To również próba walki z terroryzmem oraz innego rodzaju przestępczością.
W 2018 r. zakończono prace nad projektem unijnego rozporządzenia w sprawie nielegalnego przywozu na unijny obszar celny dóbr kultury. W ocenie prawodawcy unijnego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/880 z dnia 17 kwietnia 2019 r. w sprawie wprowadzania i przywozu dóbr kultury przyczyni się do zmniejszenia skali zjawiska przemytu dóbr kultury, dając organom celnym legalne podstawy do walki z tym procederem.
Ale czy na pewno?
Na kanwie nowych przepisów unijnych znowelizowano polską ustawę z 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami penalizując nielegalny wwóz dóbr kultury (art. 108a), paralelnie dokonując nowelizacji ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej rozszerzając kompetencje naczelników urzędów celno-skarbowych o rozpoznawanie, wykrywanie i zwalczanie przestępstwa nielegalnego wwozu dóbr kultury.
Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o ochronie zabytków penalizowane jest wprowadzenie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dobra kultury określonego w części A załącznika do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/880, które zostało wyprowadzone z terytorium państwa niebędącego członkiem Unii Europejskiej, w którym dobro kultury powstało lub zostało odkryte, z naruszeniem przepisów ustawowych lub wykonawczych tego państwa.
Taka konstrukcja prawna sprawia, że tylko wykryte przypadki będą penalizowane. A jeśli założymy, że tylko 10% całego obrotu towarowego obejmowane jest kontrolą celną to skuteczność przeciwdziałania przemytowi dóbr kultury może okazać się nieskuteczna. Nie odstrasza również wysokość stosowanych sankcji, która w praktyce jest niska. Kara za nielegalny wwóz zabytków podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
W dotychczasowej praktyce, jak pokazuje życie najczęściej sprawy kończyły się i będą kończyć się karą grzywny gdyż sprawa jest mniejszej wagi (art. 108a ust. 2 ustawy o ochronie zabytków) albo sprawca był niekarany wcześniej, i wyraził skruchę, poza tym będzie się usprawiedliwiał, że on nie wiedział, że to dobro kultury, i traktował go jako suvenir. Pomysł jest dobry, lecz wykonanie a dokładnie konstrukcja przepisu pozostawia wiele do życzenia.
Przedmiotowy artykuł 108a uprawnia również sąd do orzeczenia przepadku dobra kultury na rzecz skarbu państwa. Nawet jeśli nie stanowi on własności sprawcy. Załóżmy, że oligarcha rosyjski jest ofiarą kradzieży dzieł sztuki, które sprawca przemyca do Polski. Na granicy polsko-białoruskiej zostaje wykryty nielegalny wwóz zabytku, sąd orzeka jego przepadek. O sprawie jest głośno, dowiaduje się o niej okradziony oligarcha i powstaje szereg nowych problemów prawnych, bo polski skarb państwa nabył w drodze przepadku obiekt, do którego roszczenia posiada rosyjski oligarcha. Sprawa restytucyjna i skandal międzynarodowy z polskim resortem kultury w tle.
Podsumowanie
Czy penalizowanie nielegalnego wwozu dóbr kultury zmniejszy zatem skalę przemytu dóbr kultury do Unii? Skuteczność wdrożonych regulacji prawnych w praktyce ograniczona zostanie do wykrytych na granicy wschodniej przypadku przemytu dóbr kultury. Niewykrycie podczas kontroli celnej niezadeklarowanego we zgłoszeniu celnym dobra kultury otworzy mu drogę na zachód. Podążając autostradą A2 Lizbona-Kukuryki swobodnie będzie przemierzało Unię począwszy od Warszawy, przez Berlin a skończywszy w Lizbonie.
O jego dalszych losach może nigdy się nie dowiemy, chyba że za jego nielegalnym wwozem stać będzie Gang Olsena.